Archiwa tagu: stymulacja rozwoju mowy

Książka magnetyczna dla dzieci

Książka magnetyczna firmy Sevi to kolejna z serii zabawek edukacyjnych, a więc łączy to, co lubię najbardziej – zabawę i naukę. Zabawka wykonana jest z wielowarstwowej powleczonej tektury, co jest plusem  – jeśli chodzi o jej trwałość. Wszystkie elementy zabawki są wykonane bardzo starannie, są kolorowe, ładnie poprzycinane – gra robi wrażenie po odpakowaniu. Różne wersje tej gry zawierają różną ilość magnesów o różnych kształtach. Są też 4 plansze do układania z każdej strony książki z tablicą magnetyczną.

Jak się bawić? Czytaj dalej Książka magnetyczna dla dzieci

W. Szumanówna, Rysowane wierszyki

W co się bawić? W co się bawić z dzieckiem?

W. Szumanówna, Rysowane wierszyki, Warszawa 1999.

Znakomita pozycja. Proponuję ją Państwu, bo zdaję sobie sprawę, że brakuje nam czasem pomysłów na zorganizowanie wspólnego czasu z dzieckiem. Jak to zrobić? Można zaproponować dziecku, by koło nas na własnej kartce rysowało to, co tylko zechce – to będzie albo odpowiadało naszemu rysunkowi, albo będzie swobodną wariacją na jakiś temat. Można też pozwolić dziecku rysować po kartce, na której powstał nasz rysunek – może tam coś domalować, uzupełnić ten rysunek. Czasami, co także polecam, gdy dzieci wydają się zniechęcone i znudzone – można po prostu zabrać dziecko na kolana, chwycić jego rączką kredkę i razem tworzyć rysunek wypowiadając wierszyki.  Wszelkie spontaniczne zmiany w wierszykach są bardzo mile widziane.

Dzieci starsbalwanekze (5/6-latki) będą raczej odwzorowywać nasz wzór niż dorysowywać – warto o tym pamiętać.

W książeczce znajdują się krótkie wierszyki i przykład rysunków, które można jednocześnie tworzyć. Należy pamiętać, że są to tylko propozycje, które można modyfikować. Pozycję tę polecam nie tylko logopedom, ale także rodzicom.

PLUSY:

  1. Pozwala w najprostszy na świecie sposób nawiązać kontakt z dzieckiem.
  2. Podaje dziecku mowę w najbardziej zrozumiałym dla niego wydaniu, mowę przemawiającą do zmysłów.
  3. Do wykonania zadania potrzeba kartkę papieru i kredki / ołówek, może być piasek, mąka rozsypane w kuchni oraz nasz palec itp.
  4. Są to krótkie teksty, które o czymś mówią  – o rzeczach, zwierzętach, ale co ważne jednocześnie przy mówieniu powstaje rysunek, jako efekt ruchu towarzyszącego mowie.
  5. Jest to okazja do podarowania dziecku naszego rysunku. Ile razy zrobiliśmy jakiś obrazek dla dziecka? Dostać rysunek od mamy, taty to dopiero frajda.

MINUSY:

brak

Dziura w rajstopach

Drogie Panie (przepraszam Panów, następnym razem będzie może o samochodach), zaburzenia mowy są jak dziura w rajstopce. Rujnują pewność siebie, dyskwalifikują w oczach innych (kobiet), są źródłem śmiechu. Natychmiast więc pędzimy do pobliskiego kiosku, by kupić nowe rajstopki. Z dziurą niedobrze się chodzi, zawsze ktoś życzliwie nam ją wypomni. Choć tak podobne w skutkach komunikacyjnych, zaburzenia mowy często bagatelizujemy, ignorujemy, mimo że w przyjemny i szybki sposób możemy im zapobiec lub je skorygować. Możemy ochronić siebie i swoje dzieci przed odrzuceniem ze strony kolegów i  innymi złośliwościami. Potrzebny jest logopeda. To ważne!

Dziś będzie o motywacji do działania…. yyyy nie, nie, nie – o samym działaniu!!!

Czytaj dalej Dziura w rajstopach

on / off

Dlaczego nie polecę np. dwulatkowi żadnego programu telewizyjnego? Dlatego, że dziecko powinno się uczyć mowy od najbliższych sobie dorosłych, a nie od prezenterów telewizyjnych albo bohaterów bajek. Sama jestem serialową fanką, mam kilka ulubionych tytułów, które regularnie śledzę, ale moja mowa jest już wykształcona i w pełni rozwinięta od dawna. Wiem, które formy są wadliwe i na czym ich wada polega – to z racji zawodu. Dzieci natomiast odbierają strumień mowy telewizyjnej jako bardzo przyjemny. Podobają im się zmieniające się barwy głosów, różne intonacje, towarzysząca reklamom muzyka. Uczą się bierności. Z telewizji nie popłynie w ich stronę żadne pytanie, a jeśli już tak się stanie przez przypadek, to nikt nie poczeka na odpowiedź. To najważniejsze zagrożenia. To nieprawda, że dziecko słuchając mowy w telewizji, uczy się mówić, bo gdyby tak było, pierwszymi zrozumiałymi słowami byłyby:

– Kinder Schoko-Bones,

– Prince Polo,

– płatki Fitness.

Telewizja stymuluje prawą półkulę mózgu, a to lewa półkula odpowiada choćby za czytanie. Dzieci maniakalnie spędzające czas przed telewizorem, to dzieci przyzwyczajone do innego sposobu przetwarzania i oczekujące, że w taki sposób komunikaty będą im zawsze podawane. Często zaburzony język mediów dzieci uznają za normatywny, bo innych wzorców nie otrzymują w takiej ogromnej dawce. Najprawdopodobniej będą mieć więc problemy szkolne i będą zakwalifikowane do terapii logopedycznej.

Zalecenia:

  • nie uczymy dziecka jedzenia posiłków przed telewizorem i sami tego nie robimy,
  • nie włączamy telewizora, który jest cały dzień w tle, nieoglądany przez nikogo,
  •  uczymy, że na wszystko jest odpowiedni czas – czas na jedzenie, spanie, także chwila na telewizję (która ma swój początek i jasno wyznaczony koniec),
  • nie dopuszczamy do tego, że dziecko zasypia przy włączonym telewizorze,
  • nie dopuszczamy do tego, że dziecko uczy się, czyta itd. przy włączonym telewizorze,
  • kontrolujemy, co dziecko ogląda, jak długo i komentujemy treści bajki.

Kiedy reagować:

– kiedy dziecko bez niczyjej kontroli, samodzielnie włącza każdego dnia telewizor,

– kiedy nie mówi,

– kiedy ma kłopoty z koncentracją,

– kiedy jego mowa rozwija się z opóźnieniem.

Jak reagować:

Na dobry początek – wyłącz telewizor! Potem zwróć się o pomoc i poradę do logopedy.