Sześciolatki

– Przegłoskuj wyraz: r y b a

– l-y-b-a

Razem z nową reformą logopeda też musi się zreformować. Dzieci powinny być gotowe do nauki w szkole także pod względem mowy. Niestety czasu jest tak mało, że przedszkolak, który przybywa  jako pięciolatek do grupy nie mówiąc [sz] [ż] [cz] [dż] i [r] – tylko przy systematycznej i intensywnej terapii logopedycznej, także ze strony rodziców, ma szansę zdążyć.

Czytaj dalej Sześciolatki

125 wyrazów na już, czyli jak mam pracować z dzieckiem w domu

Otwieram zeszyt logopedyczny, a tam 125 wyrazów z [s] na początku wyrazu, w środku, na końcu – czyli jak zaczniemy rano, na kolację na pewno zdążymy. Powtarzanie jest znakomitą metodą – utrwalaczką. Ale ileż można? Przeciętny przedszkolak po 5 wyrazach jest zniecierpliwiony, po siedmiu jego cierpliwość dobiega granic, ósmego powtórzenia już nie ma, bo ciekawsze są załamania światła na ścianie. Co robić? Co robić?
Piszę o tym, bo myślę, że nie każdy ma pomysł na to, jak wykorzystać podany zbiór wyrazów, żeby ćwiczyć z dzieckiem w domu w ciekawy sposób.

Czytaj dalej 125 wyrazów na już, czyli jak mam pracować z dzieckiem w domu

Uwolnij język, czyli o co chodzi z wędzidełkiem podjęzykowym

Co to jest?

To włóknisty twór, pokryty błoną śluzową. Wystarczy unieść za górne zęby czubek języka, by go zobaczyć.

Po co mi wędzidełko?

Prawidłowo zbudowane wędzidełko pozwala językowi wykonywać swobodne ruchy w jamie ustnej.

Wędzidełko podjęzykowe logopeda sprawdza, stosując pięć prób języka. Są one opisane w literaturze specjalistycznej. Każdy specjalista wie, czy próba wykonana jest prawidłowo, czy świadczy właśnie o nieprawidłowościach. Po badaniu stwierdza więc czy wędzidełko jest w normie, czy jest nieznacznie skrócone, czy może skrócenie wymaga podcięcia. Wpływ na rozwój mowy zależy więc od stopnia jego skrócenia. Jeśli wędzidełko podjęzykowe jest skrócone w stopniu nieznacznym – pozostaje to przeważnie bez poważnego wpływu na rozwój mowy.

Jeśli skrócenie wymaga podcięcia, bo widoczne jest ograniczenie ruchowe języka – wpływ na mowę jest duży.

Czytaj dalej Uwolnij język, czyli o co chodzi z wędzidełkiem podjęzykowym

O dzieciakach z klasą

Polecam serdecznie portal poświęcony mniejszym obywatelom i ich rodzicom (dzieciakizklasa.pl), a przy okazji, wciąż onieśmielona pierwszym wywiadem, zachęcam do przeczytania poniższego artykułu.

Tam można szybko dowiedzieć się, jakie książki kupować, jak je przedstawiać dziecku, na co zwracać szczególną uwagę i dlaczego w ogóle warto inwestować w książki dla dzieci – wszystkie konkrety znajdują się w tekście:

Książka a rozwój mowy dziecka

Zamykaj buzię, bo Ci mucha do niej wleci!

Ta groźba może podziałać, ale na krótko…

…bo przecież nie zawsze latają muchy, bo skąd mucha będzie wiedzieć, że moja buzia jest otwarta i takie tam dylematy.

Co zrobić, kiedy dziecko ma otwartą buzię cały czas. Najpewniej oddycha wtedy przez usta. Już tacy jesteśmy, że jeśli boli nas prawa noga, to chodzimy bardziej na lewej, jeśli boli nas ząb po prawej na dole, żujemy, gryziemy po drugiej stronie. Tak samo z oddychaniem, jeśli przez dłuższy czas nos jest niedrożny, zaczynamy oddychać ustami.

Czytaj dalej Zamykaj buzię, bo Ci mucha do niej wleci!

A., D. Mizielińscy, Dawno temu w Mamoko

Dawno-temu-w-Mamoko_Aleksandra-Mizielinska-Daniel-Mizielinski,images_big,21,978-83-608-5018-3A., D. Mizielińscy, Dawno temu w Mamoko, Warszawa 2011, wyd. Dwie Siostry.

Wydaje się, że wiele osób nie słyszało o najlepszej, jaką do tej pory miałam w ręce, serii książek dla dzieci. Oprócz tej, którą Państwu polecam są także:

  • Miasteczko Mamoko,
  • Mamoko 3000,
  • Mam oko na liczby,
  • Mam oko na litery.

Jest to książka bez liter, zawierająca historyjkę obrazkową. Okładka bardzo gruba, solidna – deptanie, plucie, targanie jej nie zagrozi.

Jak pracować z książką (rada dla logopedów):

  • Gdy ćwiczymy koncentrację, wspólne kierowanie uwagi, percepcję wzrokową – znakomite ćwiczenie – zabawa: wybieramy na pierwszej stronie bohatera i na każdej następnej staramy się go odnaleźć – w tej książce, wierzcie mi, nie jest to takie proste.
  • Gdy ćwiczymy mowę, staramy się, by wypowiedzi dziecka były bogatsze w różnorodne słownictwo, bardziej rozwinięte lub gdy trenujemy podstawowych pięć części zdania – w każdym z przypadków: wybieramy postać i staramy się na każdej stronie opisać co robi, obok kogo stoi, co trzyma w ręce, z kim rozmawia, jaki ma wyraz twarzy.
  • Gdy ćwiczymy myślenie przyczynowo-skutkowe: wybieramy bohatera i pytamy, dlaczego jego hełm opadł na oczy, dlaczego Jadwiga Futerko nie ma na głowie diademu, dlaczego Basia Kociołek skupuje od mieszkańców wszystkie kociołki?

Jak się bawić z książką (rada dla rodziców):

  • Można wybrać bohatera i śledzić go na każdej następnej stronie. Przy tym należy albo opowiadać dziecku, co się dzieje na obrazku, albo – co jeszcze lepsze – pytać go o to dlaczego jest smutny, co teraz robi, z kim rozmawia, o czym rozmawia.
  • Można robić konkursy: kto pierwszy znajdzie bohatera na danej stronie.
  • Można opisywać wygląd danego bohatera, to koło kogo się znajduje, co robi, tak by druga osoba znalazła jak najszybciej opisywanego bohatera.

Frajda jest ogromna. Przetestowałam – wiem. Książka wciąga i nie daje o sobie zapomnieć. Historie, które powstają przy jej oglądaniu są zabawne, spontaniczne, niewyreżyserowane i własne – co jeszcze bardziej zachęca. Polecam gorąco!

W. Szumanówna, Rysowane wierszyki

W co się bawić? W co się bawić z dzieckiem?

W. Szumanówna, Rysowane wierszyki, Warszawa 1999.

Znakomita pozycja. Proponuję ją Państwu, bo zdaję sobie sprawę, że brakuje nam czasem pomysłów na zorganizowanie wspólnego czasu z dzieckiem. Jak to zrobić? Można zaproponować dziecku, by koło nas na własnej kartce rysowało to, co tylko zechce – to będzie albo odpowiadało naszemu rysunkowi, albo będzie swobodną wariacją na jakiś temat. Można też pozwolić dziecku rysować po kartce, na której powstał nasz rysunek – może tam coś domalować, uzupełnić ten rysunek. Czasami, co także polecam, gdy dzieci wydają się zniechęcone i znudzone – można po prostu zabrać dziecko na kolana, chwycić jego rączką kredkę i razem tworzyć rysunek wypowiadając wierszyki.  Wszelkie spontaniczne zmiany w wierszykach są bardzo mile widziane.

Dzieci starsbalwanekze (5/6-latki) będą raczej odwzorowywać nasz wzór niż dorysowywać – warto o tym pamiętać.

W książeczce znajdują się krótkie wierszyki i przykład rysunków, które można jednocześnie tworzyć. Należy pamiętać, że są to tylko propozycje, które można modyfikować. Pozycję tę polecam nie tylko logopedom, ale także rodzicom.

PLUSY:

  1. Pozwala w najprostszy na świecie sposób nawiązać kontakt z dzieckiem.
  2. Podaje dziecku mowę w najbardziej zrozumiałym dla niego wydaniu, mowę przemawiającą do zmysłów.
  3. Do wykonania zadania potrzeba kartkę papieru i kredki / ołówek, może być piasek, mąka rozsypane w kuchni oraz nasz palec itp.
  4. Są to krótkie teksty, które o czymś mówią  – o rzeczach, zwierzętach, ale co ważne jednocześnie przy mówieniu powstaje rysunek, jako efekt ruchu towarzyszącego mowie.
  5. Jest to okazja do podarowania dziecku naszego rysunku. Ile razy zrobiliśmy jakiś obrazek dla dziecka? Dostać rysunek od mamy, taty to dopiero frajda.

MINUSY:

brak

Gdzie diabeł nie może, tam logopedkę pośle…

… żeby zrobiła, co niewykonalne.

Każdy chciałby, żeby praca logopedy była efektywna. Wyznacznik: proszę podzielić liczbę osób przez 60 minut. To jest wyznacznik rzeczywistej beznadziei. I jeszcze to:

„Następny, następny – Ci z reraniem co drugi piątek, sepleniący co trzy tygodnie w środy, z niepłynnością mowy to jednak co tydzień… Ten chłopiec nie mówi [k] – trudno, nie ma go z kim połączyć, będzie chodził z grupą, która nie mówi [sz].”. Czytaj dalej Gdzie diabeł nie może, tam logopedkę pośle…